Niejaka Jewdokia Andrianowa ze wsi Poczinki w okolicach Moskwy usłyszała w nocy głos, który kazał jej znaleźć we wsi Kołomieńskie dużą, czarną ikonę, oczyścić i modlić się przed nią.
Kobieta znalazła wspomniany obraz dopiero w podziemiach cerkwi Wniebowstąpienia Pańskiego w Kołomieńskim. Po tym, jak rozpoznała zakurzony obraz ze snu uzyskała pozwolenie na oczyszczenie go, a także odprawiania przed nim nabożeństw.
Ikona przedstawiała Matkę Boską w całym majestacie, zasiadającą na cesarskim tronie, w koronie i płaszczu z purpury. W rękach trzymającą berło i królewskie jabłko, a na jej kolanach siedzi mały Jezus Chrystus.
Rok 1917 nie był łatwy dla Rosjan. Trwała rewolucja i każda pomoc, również, a może przede wszystkim duchowa była bardzo wskazana. Obraz obwożono po wsiach i po miastach. Coraz więcej modlitw zostało wysłuchanych.
Znamienne jest to, że ikonę znaleziono dokładnie w dniu, w którym car Mikołaj I podpisał akt abdykacji.