Strona główna Objawienia Objawienie w Licheniu – Bolesna Królowa Polski (Polska, Licheń 1850)

Objawienie w Licheniu – Bolesna Królowa Polski (Polska, Licheń 1850)

Historia objawień w Licheniu sięga 1813 r. kiedy to Matka Boska objawiła się Tomaszowi Kłossowskiemu, po tym jak został ranny w bitwie pod Lipskiem. Następne objawienie datowane jest na 1850 r. gdy Maryję zobaczył Mikołaj Sikatka.

Wizjonerzy z Lichenia

W Licheniu Matka Boża objawiła się dwóm mężczyznom w pewnym odstępie czasu:

1. Tomasz Kłossowski

Pochodził z Izbicy Kujawskiej. Żył w latach 1780 – 1848. Był dziedzicem rozległych terenów, jednak zaborcy pozbawili go majątku. Osiadł w Izabelinie koło Lichenia, gdzie wybudował kuźnię i pracował jako kowal. W październiku 1813 r. brał udział w walkach z udziałem wojsk Napoleona pod Lipskiem i został ciężko ranny. Wtedy też zobaczył Matkę Bożą.

Tomasz Kłossowski i Matka Boska
Tomasz Kłossowski i Matka Boska
źródło: www.lichen.pl

2. Mikołaj Sikatka

– mieszkał w Grąblinie. Żył w latach 1787 – 1857. Pracował w miejscowym dworze przy koniach. Matka Boża objawiła mu się w roku 1850. Miał on wtedy 63 lata. W niektórych dokumentach figuruje nazwisko Sikaczyk lub Sikacz. Prawdopodobnie różnice wynikają z miejscowej gwary.

Mikołaj Sikatka i Matka Boska
Mikołaj Sikatka i Matka Boska
źródło: www.lichen.pl

Objawienia w Licheniu – przebieg wydarzeń

W 1813 roku polski żołnierz Tomasz Kłossowski został ciężko ranny w bitwie pod Lipskiem. Przerażony, zwrócił się do Maryi po pomoc. Zaczął się modlić: „Matko Boża, Opiekunko moja, Panno Najświętsza, Przeczysta, pochyl się nade mną i uratuj mnie. Nie pozwól mi umrzeć. A jeżeli taka jest wola Boga Wszechmogącego, pozwól, bym chociaż wrócił do ojczystej ziemi, i bym tam został pochowany. Matko Chrystusowa, usłysz mnie” (Spiss 2007: 64).

Matka Boża nie kazała na siebie długo czekać. Ukazała się w złotym płaszczu i koronie na głowie, a do piersi tuliła białego orła. Uspokoiła Tomasza i obiecała szczęśliwy powrót do domu. Żołnierz musiał za to spełnić pewne zadanie. Kazała mu, aby przyjrzał się jej uważnie, a potem znalazł obraz na którym wygląda tak samo jak teraz. Obraz ten miał umieścić w swojej ojczyźnie, tak aby każdy mógł się przed nim pomodlić i uzyskać łaskę: „Tomaszu, błagałeś mnie o pomoc, więc jestem. Matka kocha swoje dzieci. Nie umrzesz tutaj. Wyzdrowiejesz i wrócisz do ojczyzny. Pragnę jednak, abyś odnalazł mój wizerunek, takiej, jaką mnie teraz widzisz. Proszę, przekaż go do publicznej adoracji” (Spiss 2007: 65).

Po długich poszukiwaniach, w 1836 roku Tomasz Kłossowski odnalazł obraz we wsi Lgota pod Częstochową. Umieścił go na drzewie w Lesie Grąblińskim blisko Lichenia. Przychodził w to miejsce codziennie, aż do dnia swojej śmierci w sierpniu 1848 r. Opowiedział o obrazie w swojej wsi, jednak w tym odludnym miejscu niewielu ludzi mogło się przed nim modlić. Regularnie za to przychodził pobożny pasterz Mikołaj Sikatka.

Matka Boska Licheńska
Matka Boska Licheńska
źródło: www.lichen.pl

W 1850 roku ukazała mu się Maryja. Mikołaj odmawiał różaniec, gdy podeszła do niego piękna kobieta i powiedziała mu, że jeśli ludzie się nie nawrócą to czeka ich sroga kara: „Ludzie są źli. Jeżeli się nie nawrócą, wybuchnie wkrótce straszna wojna; wielu ucierpi. Pojawi się zaraza i mnóstwo ludzi umrze. Mikołaju, idź teraz do sosny, na której wisi obraz i zrób tam porządek, bo cały naród tu przyjdzie i wiele łask czerpać będzie” (Schmertzing 2008: 44). Maryja po tych słowach zniknęła.

Mikołaj jednak nikomu nie przekazał słów Matki Boskiej, bo bał się że zostanie wyśmiany. Któregoś razu, gdy klęczał przed wizerunkiem Maryji znów usłyszał kroki i zobaczył tę samą kobietę, która powiedziała mu: „Ludzie są źli. Obrażają Boga ciężkimi grzechami. Mojego Syna ogarnia gniew i wkrótce ukarze cały świat. Błagam Go, ale nie mogę dłużej powstrzymywać Jego karzącej ręki. Jeżeli ludzie się nie poprawią, wkrótce spadną karzące ciosy. Europą wstrząśnie długa mordercza wojna. Morza zaczerwienią się od krwi. Wielu ludzi poniesie śmierć, a zewsząd będzie słychać płacz wdów i sierot.

2 KOMENTARZE

    • Również lubię tę historię, a sanktuarium w Licheniu aż przytłacza swoją wielkością, kiedy się na nie patrzy:)

Comments are closed.